Zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych lub serwisów oraz innych parametrów zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych, w tym na profilowanie i w celach analitycznych przez Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Karniowicach oraz zaufanych partnerów.

Administratorzy danych:

Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego
z siedzibą w Karniowicach
ul. Osiedlowa 9, 32-082 Karniowice

Zaufani partnerzy:

Cele przetwarzania danych:

  1. marketing, w tym profilowanie i cele analityczne
  2. świadczenie usług drogą elektroniczną
  3. dopasowanie treści stron internetowych do preferencji i zainteresowań
  4. wykrywanie botów i nadużyć w usługach
  5. pomiary statystyczne i udoskonalenie usług (cele analityczne)

Podstawy prawne przetwarzania danych:

  1. marketing, w tym profilowanie oraz cele analityczne – zgoda
  2. świadczenie usług drogą elektroniczną - niezbędność danych do świadczenia usługi
  3. pozostałe cele - uzasadniony interes administratora danych

Odbiorcy danych:
Administrator Danych Osobowych MODR, zaufani partnerzy

Prawa osoby, której dane dotyczą:
Prawo żądania sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych; prawo wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych. Inne prawa osoby, której dane dotyczą

Zmiana polityki prywatności

Uwaga:

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przechowywanych w plikach cookies. Poniżej znajdziesz pełny zakres informacji na ten temat.

Close GDPR info
Menu główne

Innowacyjna metoda zwalczania warrozy za pomocą kwasu mrówkowego z zastosowaniem specjalnie formowanych ceramicznych płytek dozujących

Warroza jest groźną chorobą pasożytniczą pszczół, wywoływaną przez roztocza z rodzaju Varroa, zwanego także dręczem pszczelim (Varroa destructor), należącego do rodziny Varroidae. Jak trudny do zwalczenia jest to pasożyt, możemy wnioskować po corocznych stratach w pasiekach, których główną przyczyną są niestety roztocza Varroa destructor. Są one również wektorem wielu chorób wirusowych pszczół (np. wirus deformacji skrzydeł i tułowia), potęgując jeszcze występujące zagrożenia.

Walka z pasożytem trwa od wielu lat, ale nie jest ona skuteczna. Po przeleczeniu pszczół w pasiekach dostępnymi preparatami weterynaryjnymi, po krótkim czasie V. destructor pojawia się ponownie i dalej wyniszcza pszczoły. Coraz częściej pszczelarze mówią, że standardem jest już stopień przeżywalności zimowli, gdy nawet do 25% rodzin pszczelich na pasiece osypuje się, nie mając szans na rozwój w kolejnym sezonie. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie potrafimy sobie skutecznie poradzić z tym pasożytem, pomimo, że dysponujemy sporym przecież zasobem preparatów weterynaryjnych do zwalczania warrozy? 

Na problem skutecznej ochrony rodzin pszczelich przed V. destructor patrzymy obecnie nieco inaczej. Po pierwsze, zaczynamy coraz bardziej rozumieć problem reinwazji pasożyta po dokonanym leczeniu i potrzebę podejmowania skoordynowanych działań w tym zakresie, szczególnie poprzez lokalną współpracę pszczelarzy przynajmniej w zasięgu lotów ich pszczół. Wymiana informacji pomiędzy pszczelarzami w tym zakresie nie jest przecież trudna w dobie Internetu, a jednak jakoś nie może wejść do powszechnej praktyki, pomimo, jak się wydaje, zrozumienia tematu. Po wtóre lepiej znamy cykl rozwojowy pasożyta V. destructor, na tle rozwoju rodziny pszczelej, a nawet w kontekście przedłużającego się okresu występowania czerwiu (na co niewątpliwy wpływ mają postępujące zmiany klimatyczne i coraz częstszy brak zimy). Po trzecie, zauważamy coraz częściej znaczenie bioróżnorodności dla prawidłowego odżywiania się pszczoły i jej odporności, rozumiejąc, że wskutek jej zaniku pszczoła miodna jest narażona na stan niedożywienia, szczególnie w zakresie tłuszczów i białek. Po czwarte, zauważamy coraz częściej problem uodparniania się pasożyta na stosowane leki, a także problem terminu leczenia. Uważa się też obecnie, że pszczoły leczone są za późno, co pozwala na rozwój choroby i znaczne osłabienie rodzin pszczelich. Nawet skutecznie wyleczone rodziny są zbyt słabe i mają trudności z zimowaniem. Leczenie takie, nie przynosi zadowalających efektów.

Ponadto w świetle ostatnich badań naukowych zmienił się znacząco pogląd na sposób rozwoju pasożyta, który głównie rozwija się pod zasklepem, nie tylko w komórkach plastra z czerwiem trutowym, ale również z czerwiem robotnic. W ostatnich latach pojawił się także nowy pogląd na temat odżywiania się tego pasożytniczego roztocza. Dotychczas bowiem uważano, że roztocz V. destructor odżywia się jedynie hemolimfą, gdyż jego aparat gębowy ssąco-kłujący jest przystosowany do pobierania tego płynu (Chorbiński, 2010). Amerykański badacz Samuel Ramsey z Uniwersytetu Marryland, przedstawił w Internecie wyniki własnych badań, w których pokazuje obserwacje przewodów pokarmowych pasożytów zerujących na pszczole. Dzięki zastosowaniu markerów fluorescencyjnych, wskazuje on, że roztoczaVarroa żywią się w dominującym procencie ciałkiem białkowo-tłuszczowym, a nie hemolimfą. To odkrycie może w znacznym stopniu rzucić nowe światło na problem tak małej odporności pszczół. Pozbawione tłuszczów, lipidów, estrów kwasów tłuszczowych, protein, proteidów, polipeptydów, a wreszcie białek, pszczoły mają bowiem znacznie obniżony próg odporności immunologicznej. Wyniki tych badań w przyszłości mogą w znacznym stopniu zmienić pogląd na metody leczenia pszczół przed pasożytniczym roztoczem.

Dotychczasowe sposoby leczenia warrozy, pomimo powszechnego wśród pszczelarzy ich stosowania, nawet z wykorzystaniem wsparcia finansowego do leków, nie przynoszą wystarczającego efektu. Dlatego cały czas poszukiwane są nowe metody walki z tym pasożytem lub praktyczne udoskonalenia dotychczas stosowanych metod.

W niniejszym artykule chciałbym zwrócić uwagę na jedną ze znanych już metod zwalczania Varroa destructor z zastosowaniem kwasu mrówkowego, która dzięki opracowaniu specjalnego ceramicznego dozownika kwasu, może być znaczącą innowacją ułatwiającą leczenie pszczół i znacznie ograniczającą koszty tego leczenia.

Kwasy organiczne są często wykorzystywane przez pszczelarzy w zwalczaniu warrozy i są traktowane jako tzw. „lekka chemia”. Bardzo szybko się rozkładają. Nie powodują skażenia produktów pasiecznych. Niektóre ze stosowanych kwasów organicznych są naturalnym składnikiem miodu. Dzięki tym cechom są dopuszczone do stosowania w gospodarstwach ekologicznych. Kwasy organiczne nie powodują ponadto lekooporności Varroa destructor. Gdy coraz częściej słyszymy o uodparnianiu się na leki pasożyta, zaleca się zamienne stosowanie kilku substancji leczniczych, właśnie z pomocą przychodzą w tym względzie kwasy organiczne. Wykorzystanie kwasów wymaga jednak od pszczelarza precyzyjnego ich stosowania, gdyż zbyt małe dawki nie będą wystarczająco skuteczne, a zbyt duże mogą negatywnie wpływać na pszczoły (np. działanie na aparat gębowy pszczoły, układ oddechowy, poziom czerwienia matki).

Jednym z kwasów organicznych, na który należy zwrócić szczególną uwagę jest kwas mrówkowy (HCOOH), który przy odpowiednim zastosowaniu, bardzo skutecznie zwalcza warrozę. Niewątpliwie, cechą wyróżniającą kwas mrówkowy od pozostałych kwasów organicznych jest to, że zwalcza pasożyta V. destructor także pod zasklepem w komórkach z czerwiem. Pary kwasu uszkadzają układ oddechowy V. destructor, powodując śmierć pasożyta. Dotychczas największym problemem przy stosowaniu kwasu mrówkowego była zmienność tempa uwalniania się oparów kwasu, w zależność od występującej temperatury, która nawet w ciągu jednego dnia może podlegać znacznym zmianom. Aby skutecznie walczyć z pasożytem na jeden korpus ula powinno w ciągu doby uwolnić się 7-10 gramów kwasu. Dawka przekraczająca 13 g kwasu na dobę na korpus może być już dawką niebezpieczną dla pszczół oraz matek i powodować ich uszkadzanie, a nawet śmierć. Kwas mrówkowy charakteryzuje się znacznymi różnicami w tempie parowania w zależności od temperatury panującej w ulu. Przy temperaturach poniżej 120C paruje bardzo wolno i wówczas jego dawki dzienne nie wystarczają do skutecznego porażenia pasożyta, natomiast przy temperaturach przekraczających 250C zbyt szybko i wówczas może stać się niebezpieczny dla samych pszczół. Dlatego dotychczas próbowano różnych metod dozowania tego kwasu, aby zwiększyć bezpieczeństwo rodzin pszczelich poddanych leczeniu tym środkiem. Opracowywano różne metody dozowania, różne dawki kwasu i zalecano różne jego stężenia (np. 65% stężenie proponowano przy temperaturach wyższych jak 200C a stężenie 83-85%, przy stężeniach niższych jak 200C. Problem jednak polega na tym że nie mamy wpływu na zmianę temperatury w ulu.

  • Innowacyjna metoda inż. Skibiaka aplikacji kwasu mrówkowego z zastosowaniem ceramicznej płytki dozującej

Bardzo skuteczną metodę aplikowania kwasu mrówkowego opracował absolwent Wydziału Ceramiki AGH, pan mgr inż. Zdzisław Skibiak, a jednocześnie mistrz pszczelarski. Badania w swoich pasiekach leczonych przeciwko warrozie z zastosowaniem ceramicznej płytki dozującej prowadzi od pięciu lat z bardzo dobrym skutkiem, a od kilku lat stosowana jest ona także w innych pasiekach i obserwacje pszczelarzy potwierdziły jej skuteczność. Płytka inż. Skibiaka w innowacyjnej próżniowej technologii produkcji, z minerałów o odpowiednio dobranym  składzie granulometrycznym. Technologia ta zapewnia odpowiednią gęstość upakowania oraz nadanie kierunku uporządkowania powstałych kapilar. Utrwalenie budowy dozownika i zapewnienie pożądanych właściwości następuje w odpowiednio przeprowadzonym procesie wypalania w temperaturze ok. 10000C. Wytworzone zostają wiązania sieciowe, powstają pory i kapilary, które nadają produktowi odpowiednie cechy, zapewniając właściwą szybkość dyfuzji cząstek cieczy z wnętrza dozownika na zewnątrz.

Specjalnie wytworzona płytka dozująca charakteryzuje się następującymi cechami:

  • stałą pojemnością napełniania się kwasem mrówkowym
  • brakiem wpływu temperatury otoczenia na parametry takie jak rozszerzalność, wielkość przekrojów porów oraz kapilar
  • stabilizację wpływu temperatury na tempo parowania cieczy (kwasu) zawartego w porach i kapilarach.

Cechy te sprawiają, że zastosowanie kwasu mrówkowego do zwalczania warrozy z zastosowaniem takiej formy aplikacji może być bardzo proste, a zarazem bezpieczne dla pszczół. Co nie mniej ważne, jest to bardzo tania metoda i mało pracochłonna.

Dotychczasowe obserwacje i próby praktyczne dokonywane na pasiekach od 5-ciu lat z zastosowaniem specjalnie wytworzonych dozowników pozwoliły na sformułowanie sposobu zastosowania kwasu mrówkowego z ich zastosowaniem.

Wykorzystujemy kwas mrówkowy 85%. Zalewamy kwasem płytki ułożone w pojemniku ze szczelną pokrywą i natychmiast przykrywamy pokrywą. Po kilku godzinach dozowniki są napełnione całkowicie kwasem. Wyjmujemy płytki i  przekładamy do drugiego pojemnika z pokrywą aby  odciekły z nadmiaru kwasu. Przykrywamy pokrywą i możemy udać się do pasieki, gdzie płytki wykładamy bezpośrednio ramki (1 płytka na 1 ul w przypadku tzw. płytki standardowej lub 2 płytki w miejsce pajączka w powałce ula), przykrywamy płytki folią. Po trzech dniach wyjmujemy płytki. Sprawdzamy ilość osypanych roztoczy na dennicy podobnie jak przy innych metodach zwalczania. W razie konieczności możemy zabieg powtórzyć po około 4-5 dniach.

Należy zaznaczyć, że pomimo iż kwas mrówkowy zwalcza pasożyta także pod zasklepem to najkorzystniejszymi terminami jego zastosowania jest termin lipcowy po miodobraniu, a drugi raz termin po zakończeniu karmienia pszczół na zimowlę.

W sytuacjach drastycznego porażenia można też zastosować wcześniej, ale należy pamiętać, że nie powinno być w ulach miodu towarowego, gdyż nadmierna ilość kwasu mrówkowego w ulu będzie wyczuwalna w miodzie. Jak podaje prof. P. Chorbiński (2010) ilość kwasu mrówkowego powyżej 150 ml/kg miodu może być wyczuwalna przez konsumentów.

Opracowana innowacja w aplikowania kwasu mrówkowego do zwalczania warrozy ułatwi znacznie ten zabieg, gdyż jest w zasadzie bardzo prosta i oszczędza czas pszczelarza. Dozowniki są już dostępne w handlu pod nazwą „CUR-VARRO”.

Należy bezwzględnie pamiętać o wymogach bezpieczeństwa podczas przygotowania dozowników do aplikacji (nasączanie kwasem) i podczas samego wkładania ich do ula.

Kwas mrówkowy (jak i inne kwasy organiczne, np. szczawiowy) są substancjami żrącymi. Przed rozpoczęciem pracy należy zapoznać się z informacją zamieszczoną na opakowaniu odczynników. Przy pracy trzeba koniecznie używać okularów ochronnych lub osłony twarzy, gumowych rękawiczek i odzieży ochronnej z długimi rękawami. Z kwasem mrówkowym trzeba pracować zawsze na zewnątrz, stojąc od strony wiatru w stosunku do obszaru działania. W razie wyczucia kwaśnego zapachu należy opuścić miejsce, aż do czasu ulotnienia się oparów. W przypadku dłuższego kontaktu ze stężonymi kwasami konieczne jest nałożenie maski z odpowiednim filtrem pochłaniającym pary kwasów organicznych.

Jacek Kostuch, dn. 17.03.2020 r.