Orzechy w naszym menu
Orzechy są bogatym źródłem witaminy E, która działa jako ochraniacz nerwów i poprawiający odporność przeciwutleniacz. Zawierają najwięcej tłuszczów ze wszystkich nieprzetworzonych produktów – większość z nich w formie niezbędnych kwasów tłuszczowych. Oprócz cennych tłuszczy znajdziemy w nich białko, błonnik, witaminy z grupy B, a także wiele składników mineralnych. Substancje te jako składnik zbilansowanej diety zmniejszają ryzyko chorób serca, działają antynowotworowo, regulują profil lipidowy oraz poziom cukru we krwi, wpływają też zbawiennie na kondycje skóry, wkład nerwowy, w tym pracę mózgu.
Orzechy powinniśmy jeść pięć razy w tygodniu w porcji 20-30 g. Najlepiej jeść orzechy po namoczeniu ich przez noc. Moczenie zapoczątkowuje proces kiełkowania, sprawia, że aktywują się enzymy, które pomagają w trawieniu i przyswajaniu składników odżywczych. Najlepszym wyborem są orzechy surowe – nie pieczone, prażone, solone czy w słodkiej polewie. Mają one najwięcej substancji odżywczych nie dostarczając jednocześnie organizmowi dodatkowej soli, czy cukru. Co prawda prażenie zmniejsza skutki jełczenia i oleistość, co również ułatwia trawienie orzechów, jednakże zbyt długie prażenie w zbyt wysokiej temperaturze sprawia, że oleje w nich zawarte stają się szkodliwe. Najlepiej jeść orzechy, które rosną w naszej strefie klimatycznej. Dokładne przeżuwanie znacznie zwiększa ich właściwości lecznicze. Spożywane w nadmiarze mogą powodować problemy z trawieniem, krosty, wypryski oraz sprzyjać powstawaniu cuchnących gazów.
Powinniśmy kupować i przechowywać wyłącznie niełuskane orzechy. Kiedy tylko zostaną obrane i obłuskane jełczeją i tracą swoje wartości odżywcze. Proces ten trwa nawet wtedy, gdy zostaną zapakowane próżniowo. Jeśli zdecydujemy się na przechowywania łuskanych nasion, to umieszczajmy je w ciemnych słoikach, w chłodnym miejscu. Światło i ciepło przyspiesza utlenianie. Nasion nie powinno przechowywać się w pojemnikach plastikowych, ponieważ produkty oleiste wchodzą w reakcje z plastikiem. Przed zakupem jeśli to możliwe powinniśmy orzechy próbować. Zjełczałe powodują podrażnienia wyściółki żołądka i jelit, mogą przyczynić się do osłabienia odporności, a nawet powstawania nowotworów i innych chorób przewlekłych. Powodują dolegliwości woreczka żółciowego i wątroby. Lepiej wcale nie spożywać orzechów lub nasion, niż zjadać zjełczałe.
Ponieważ orzechy zawierają dużo tłuszczu, dlatego wiele osób ich unika. Są to jednak nienasycone kwasy tłuszczowe, których nie musimy się obawiać, dlatego szczególnie w okresie jesienno-zimowym nie może ich zabraknąć w naszym menu!
Charakterystyka wybranych orzechów:
- Orzechy włoskie
Są bogatsze w wartościowe białko i kwasy tłuszczowe omega – 3 niż inne orzechy (już 3 orzechy pokrywają dzienne zapotrzebowanie na te kwasy). Łagodzą stany zapalne i ból, mają dobroczynny wpływ na prace mózgu. Nawilżają płuca i jelita oraz przynoszą ulgę podczas kaszlu i świszczącego astmatycznego oddechu. Odżywiają nerki, nadnercza. Zawierają znaczne ilości witaminy B6 oraz kwasu foliowego. Szczególnie polecane kobietom w ciąży i wegetarianom.
- Orzechy laskowe
To skarbnica witaminy E, usuwającej z organizmu wolne rodniki i opóźniającej procesy starzenia. Zajdziemy w nich sporo błonnika, minerałów i kwasu foliowego. Obniżają poziom cukru we krwi, wpływają pozytywnie na pamięć i koncentrację oraz działają antydepresyjnie.
- Orzechy nerkowca
Nerkowce zawierają dużo białka, charakteryzują się największą zawartością magnezu, fosforu, cynku i żelaza. Wnętrze skorupki zawiera parzący olejek, dlatego przed usunięciem łupiny orzechy się praży.
- Pistacje
Pistacje spożywane nieprażone i niesolone zawierają dużo białka, beta-karotenu oraz potasu, a także witamin. Są jedynym rodzajem orzechów zawierającym karotenoidy wspomagające kondycję oczu. Oczyszczają krew, nawilżają jelita, stosowane przy zaparciach.
- Orzechy ziemne (arachidowe)
Wpływają dobroczynnie na śledzionę, trzustkę, nawilżają jelita, działają korzystnie na żołądek. Są stosowane do zwiększenia wytwarzania pokarmu u matek karmiących, zahamowania krwawienia, w tym hemofilii i krwi w moczu.
Anna Kuzera-Majewska, dn. 27.12.2016 r.