Rynek ziemniaka w sezonie 2016-2018 oraz prognozy na najbliższą przyszłość
Jak powszechnie wiadomo, od lat „polska ziemniakiem stoi”. Aktualna sytuacja na rynku ziemniaka przedstawia się interesująco i jest dosyć dynamiczna.
W poprzednich dwóch sezonach ceny ziemniaków w obrocie międzynarodowym były stosunkowo wysokie, co spowodowało, jak często bywa na rynkach rolnych w podobnych sytuacjach, wzrost areału upraw w części krajów sąsiadujących z Polską (a więc w Europie Środkowo-Wschodniej), ale także w Europie Zachodniej. Areał uprawy ziemniaka w 2017 r. wyniósł więc 1,74 mln ha (co stanowiło powierzchnię o 2% wyższą, niż choćby w 2016 r. Dodatkowo korzystne warunki pogodowe sprzyjały wzrostowi efektywności upraw, co zaowocowało plonami większymi średnio aż o ok. 9%. Ostatecznie zbiory w Europie wyniosły 62 mln ton. Największe znaczenie miały tu wzrosty w krajach decydujących o europejskim rynku ziemniaków, tj. w Belgii, Francji, Holandii, Niemczech i Wielkiej Brytanii (wzrost o 3,5 mln ton, co stanowiło aż 10,5% wzrostu) i w Polsce (1 mln ton). Taka sytuacja przyniosła naturalnie obniżkę cen i w efekcie ceny, tak w Europie Zachodnie, jak i w Polsce są aktualnie określane jako bardzo niskie.
Bliższa analiza wskazuje, iż w Polsce wzrost powierzchni upraw, wygenerowany przez opisaną wyżej sytuację, w stosunku do poprzednich 2 lat wyniósł ok. 6%. Podniosły się także średnie plony o ok. 4%. Razem dało to zbiory 9,8 mln ton ziemniaków, a więc wielkość zbliżoną do lat 2006-10, kiedy to powierzchnia upraw ziemniaków była znacząco większa. Warto zwrócić uwagę na fakt że wzrost średnich plonów w ciągu 10 ostatnich lat jest bardzo znaczący, bo podniósł się z poziomu ok. 19 t/ha, aż do 29,8 t/ha. Ceny ziemniaków w Polsce są w tej sytuacji stosunkowo niskie, o czym wspomniałem wyżej, odnosząc się do rynków europejskich, ale analitycy zwracają uwagę na fakt, iż obniżenie się warunków pogodowych w końcowym etapie wegetacji i podczas zbiorów zahamowało tendencję do zbytniego obniżania się cen. Ostatecznie ceny hurtowe we wrześniu 2017 r. ustaliły się na poziomie wyższym o średnio mniej więcej 2% niż przed rokiem. Był to dobry prognostyk co do cen w bieżącym roku, jednak na dzień dzisiejszy są one w hurcie nawet poniżej tego poziomu.
Co ciekawe, w Polsce w ostatnim okresie bezpośrednie spożycie nieprzetworzonych przemysłowo ziemniaków (dotyczy to zarówno obrotu handlowego, jak i samozaopatrzenia) obniża się. Statystyki mówią o 5% spadku spożycia bezpośredniego rok do roku, obecnie do poziomu 97 kg na mieszkańca rocznie i tak taż winno pozostać w bieżącym sezonie, mimo niskich cen. Pomimo tej tendencji spadkowej, konsumpcja ziemniaków w Polsce jest oceniana jako o 50% wyższa niż w większości krajów Unii Europejskiej.
Równocześnie w naszym kraju wzrasta przemysłowe wykorzystanie ziemniaków (aktualnie wzrost prognozowany jest na ok. 4% w stosunku do roku ubiegłego) na frytki, chipsy, mączkę i spirytus, co należy odnotować jako pozytywna tendencję, tym bardziej że rosną również wskaźniki rentowności w przedsiębiorstwach przemysłu ziemniaczanego.
Niestety z powodu nie najwyższej jakości zbieranych ziemniaków, jak i wciąż niedostatecznej infrastruktury przechowalniczej, ubytki i straty ziemniaków mogą przekroczyć nawet 1 mln ton w ciągu roku, czyli aż ok. 10% zbiorów.
Mimo znaczącej produkcji ziemniaków w Polsce, oraz systematycznego wzrostu eksportu, mamy do czynienia także z pewnym zakresem importu. Najbardziej stabilny dotyczy obrotu produktami przetworzonymi, głównie skrobiowymi, a jedynie niewielka część importu ziemniaków kierowana jest do bezpośredniego spożycia, przede wszystkim jako uzupełnienie i wzbogacenie oferty w tym zakresie. Oczywiście całkowity bilans handlowy w obrocie ziemniakami i ich przetworami charakteryzuje znacząca nadwyżka, w sezonie 2016/17 aż o ok. 17% wyższa niż rok wcześniej. Trzeba jednak zauważyć że wciąż ujemne pozostaje saldo
obrotów produktami skrobiowymi, chociaż i tutaj odnotowano zauważalną poprawę w stosunku do poprzednich sezonów.
Generalnie zapotrzebowanie rynku krajowego na te produkty jest stabilne i analitycy nie przewidują wzrostu importu produktów skrobiowych. Zatem import sumaryczny produktów ziemniaczanych, w najbliższych latach winien utrzymywać tendencję lekko spadkową. Także i ceny w tym fragmencie rynku nie powinny wzrosnąć. W nawiązaniu do opisanych wyżej tendencji, spodziewany jest w najbliższych latach lekki spadek powierzchni upraw ziemniaków, zważywszy jednak stosunkowo wysokie i w przyszłości zapewne nie niższe plony, wysokość zbiorów nie powinna znacząco odbiegać od aktualnych. Przewidywania biorą zatem pod uwagę tendencję spadkową, uzależnioną jednak od szczegółowego rozwoju sytuacji.
Jacek Walczak, dn. 5.03.208 r.
Źródło: listopadowy nr czasopisma „Rynek ziemniaka” wydawanego przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospod. Żywnościowej- Państwowy Instytut Badawczy w 2017 r.