Sukcesy małopolskich hodowców
Maj br. był wyjątkowym miesiącem dla hodowców bydła mlecznego, zarówno w kraju jak i w Małopolsce. Dobrą passę rozpoczęła organizowana co dwa lata XXVIII Krajowa Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu, podczas której zaprezentowano łącznie 150 szt. krów i jałowic mlecznych pięciu ras. W tegorocznej edycji wystawy kategorię rasy polskiej czerwonej zdominowali małopolscy hodowcy. Złoty medal i tytuł czempiona oraz wice czempiona XXVIII KWZH zdobyły odpowiednio krowy Perła i Prima prezentowane przez Jadwigę i Jana Litwinów z Czarnej Góry. Wyróżnienia za zwierzęta, które zajęły kolejne II i III miejsce również powędrowały w ręce gospodarzy z Małopolski – Wojciecha Łukasza z Krempachów oraz Antoniego Sukty z Poręby. Sędziowie oceniający wystawiane zwierzęta jednogłośnie wskazywali na znakomite wyrównanie sztuk w poszczególnych kategoriach oraz ich bardzo dobre przygotowanie. W tym miejscu warto przypomnieć, że Małopolska w zakresie hodowli bydła rasy polskiej czerwonej jest wyjątkowym województwem i zajmuje pierwsze miejsce w Polsce pod względem liczebności stad, tradycji hodowli rasy, a także wydajności krów. Skąd więc mogłyby pochodzić najlepsze i najpiękniejsze krowy polskie czerwone, jeśli nie z Małopolski!
Dwa tygodnie później, podczas Mlecznej Gali 2017 organizowanej od 4 lat przez Polską Federację Hodowców i Producentów Mleka, 54 najlepszych hodowców bydła mlecznego w kraju odebrało gratulacje i prestiżowe statuetki z rąk Leszka Hądzlika – prezydenta Federacji oraz Ewy Lech – podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W tej wyjątkowej dla hodowców ceremonii udział wzięli m.in. Dariusz Golec – prezes ARiMR, Andrzej Baehr – prezes Wielkopolskiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt, Leszek Sobolewski – dyrektor Krajowego Centrum Hodowli Zwierząt, reprezentanci zakładów mleczarskich, z którymi współpracują najlepsi w kraju oraz władze wojewódzkich związków hodowlanych.
Laureaci wyłonieni zostali w 8 kategoriach pod względem wydajności krów w poszczególnych rasach oraz w 7 kategoriach pod względem wydajności w zależności od wielkości stada.
Wśród najlepszych hodowców z całej Polski w 2016 roku, pięć gospodarstw hodowlanych z naszego województwa zajęło najwyższe lokaty w następujących kategoriach:
- spośród ras zachowawczych I miejsce w kraju w rasie polskiej czerwono-białej zajęła Dorota Szumańska z Nowego Rybia,
- I, II i III miejsce w rasie polskiej czerwonej – wg kolejności: Jan i Edward Solarczyk z Wróblówki, Tadeusz Szymusiak z Załucznego, Marian Kraus z Podsarnia,
- IV miejsce w rasie polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej w kategorii obór do 20 szt. krów mlecznych – Piotr Roch z Bukowskiej Woli.
Jak podkreślał prezydent Hądzlik, Polska jest potęgą w produkcji mleka i zawdzięcza to hodowcom oraz ich ciężkiej pracy, za co serdecznie i ze wzruszeniem dziękował uczestnikom ceremonii. Zwrócił także uwagę na wysoką cenę osiągniętego sukcesu, szczególnie dla drobnych gospodarstw, które potrafią skutecznie konkurować z największymi gigantami w kraju. Prezydent Hądzlik skierował do laureatów słowa uznania za ich hart ducha, wytrwałość i konsekwencję w dążeniu do zamierzonych celów hodowlanych, pomimo ubiegłorocznego kryzysu związanego z suszą oraz niskimi cenami za mleko.
Poniżej przedstawiamy sylwetki małopolskich laureatów Mlecznej Gali 2017 oraz zdradzamy ich sposób na sukces w hodowli bydła mlecznego.
Sylwetki małopolskich laureatów Mlecznej Gali 2017
Dorota Szumańska (Nowe Rybie, powiat limanowski)
Pani Dorota Szumańska w stroju krakowskim podczas Mlecznej Gali 2017
W stadzie Doroty i Jerzego Szumańskich znajduje się 10 krów dojnych i 3 jałówki rasy polskiej czerwono-białej objętych programem ochrony zasobów genetycznych rodzimych ras bydła, oraz 8 szt. mieszańców HOxSM. Przeciętna wydajność krów rasy ZR w stadzie w 2016 r. wyniosła 7 229 kg mleka. Kontrola użytkowości mlecznej w stadzie prowadzona jest od 1986 roku. Jak twierdzi hodowczyni „wiem wszystko z raportów wynikowych, a ocena pomaga mi, gdy mam jakiś problem, podejrzewam że coś się może dziać w stadzie. Ponadto ocena wartości użytkowej pozwala na dokładne zmierzenie ilości produkowanego mleka przez każdą krowę”. Według pani Doroty informacje o parametrach mleka i rozrodu pochodzące z raportów wynikowych oraz możliwości uzyskania dopłaty do krów będących w stadzie zachowawczym stanowią istotny zysk dla gospodarstwa. Rolnicy gospodarują na około 15 ha, z czego 3,9 ha należy do hodowców, a 11 ha jest dzierżawionych. W strukturze rolnej dominują użytki zielone. Grunty orne zajmują ok. 3 ha, na których ze zbóż obecnie uprawiana jest pszenica i pszenżyto oraz trawy. Pomimo braku możliwości uprawy kukurydzy i żywienia krów kiszonką z tej rośliny, stado państwa Szumańskich zajmuje od lat pierwsze miejsce w powiecie limanowskim pod względem wydajności. Mleko w całości odbierane jest przez Okręgową Spółdzielnię Mleczarską w Limanowej.
Dla pani Doroty praca z bydłem jest przyjemnością. Każda krowa w oborze jest codziennie bardzo dokładnie obserwowana i traktowana indywidualnie. Budynek jest dobrze przewietrzony, nad stanowiskami zamontowane są wentylatory, a letnie upalne noce krowy spędzają na pobliskim pastwisku. Stosowane pasze objętościowe w postaci sianokiszonek i kiszonego młóta charakteryzują się wysoką jakością. W przyszłości państwo Szumańscy chcą przekazać gospodarstwo synowi, który skończył szkołę rolniczą.
Jan Solarczyk (Wróblówka, powiat nowotarski)
Jan Solarczyk z synem Edwardem. W tle liczne puchary i nagrody
Pan Jan Solarczyk jest najbardziej znanym hodowcą polskiego bydła czerwonego w Polsce. Jego osiągnięcia, zdobyte nagrody i wyróżnienia na licznych wystawach są niezwykle imponujące. Pan Jan jest konsekwentny w doskonaleniu swojego stada nasieniem europejskich ras bydła czerwonego. Celem tych działań było uzyskanie, na bazie rodzimych genów, wysokowydajnej odmiany bydła dostosowanej do specyficznych podtatrzańskich warunków użytkowania. Stado pana Jana w roku 2016 osiągnęło wydajność 6 540 kg mleka. Hodowca zwraca szczególną uwagę na cechy bardzo przydatne w górach, takie jak zachowanie genów długowieczności, odporności na choroby i bardzo dobrą budowę kończyn. Ponadto, jako znawca i miłośnik urody krów podkreśla znaczenie doskonalenia pokroju i typu budowy swoich ulubienic, tak aby „ciesyły łoko” – mówiąc w gwarze góralskiej. Jego gospodarstwo jest wzorem dla wielu innych hodowców. Jałowice i krowy pochodzące z gospodarstwa pana Jana stały się zalążkiem wielu nowych hodowli. Jan Solarczyk to autorytet dla wielu kolegów, którzy konsultują z nim swoje zamierzenia hodowlane. Zawsze chętnie służy im radą i pomocą. W 2016 roku podczas wielu wystaw jego krowy po raz kolejny zdobywały tytuły czempionów. Tej pięknej hodowli życzymy: „Sto lat – Panie Janie”!
Edward Solarczyk (Czarny Dunajec, powiat nowotarski)
Edward Solarczyk jest aktywnym uczestnikiem i godnym kontynuatorem hodowli krów rasy polskiej czerwonej. Miał zaledwie 6 lat, gdy rodzice Jan i Michalina zaczynali hodowlę krów tej rasy. Po nich odziedziczył zamiłowanie do bydła oraz nabył umiejętność chowu tej rasy w trudnych warunkach górskiego klimatu. Dziś, już jako właściciel stada utrzymywanego w jednej oborze wraz z krowami swojego taty, jeździ na wystawy hodowlane i zdobywa zasłużenie nagrody i wyróżnienia. Konsekwentnie kontynuuje politykę hodowlaną swojego ojca, inseminując stado nasieniem najlepszych buhajów krajowych oraz importowanym rasy duńskiej czerwonej. W 2016 roku stanął w szranki konkursu oceny bydła podczas X Krajowej Wystawy Czerwonego Bydła Polskiego w Szczyrzycu, a jego krowa „Belinda” zdobyła tytuł czempiona w kategorii krów w IV i V laktacji w programie doskonalenia rasy. Panu Edwardowi gratulujemy hodowli, podziwiamy jego zaangażowanie i szacunek dla rodzinnej tradycji.
Tadeusz Szymusiak (Załuczne, powiat nowotarski)
Państwo Zofia i Tadeusz Szymusiakowie
Tadeusz Szymusiak wraz z żoną Zofią prowadzą hodowlę i ocenę bydła polskiego czerwonego od ponad 40 lat. Tradycję hodowli przejęli od rodziców Tadeusza, którzy mimo podeszłego wieku biorą udział w pracach w gospodarstwie, jeśli zachodzi taka potrzeba. Gospodarstwo położone jest na Podhalu, a z jego okien rozpościera się przepiękny widok na Tatry. Wierni tradycji hodowli bydła tej rasy, Państwo Szymusiakowie utrzymują 35 krów dojnych, a całe stado wraz z młodzieżą liczy około 70 sztuk. Oprócz tego w gospodarstwie znajduje się kilka sztuk bydła polskiego holsztyno-fryzyjskiego czerwono-białego. Rolnicy użytkują w gospodarstwie 40 ha – wyłącznie łąk i pastwisk. Pasze treściwe oraz kiszone ziarno kukurydzy, jako niezbędny dodatek energetyczny, pochodzą więc z zakupu. Hodowcy informują, że „patrzymy na wyniki oceny wartości użytkowej bydła, ponieważ za zbyt wysoki poziom mocznika w mleku płacimy my”. Pan Tadeusz wraz z żona czytają raporty wynikowe RW1 i RW2, na ich podstawie ustalają dawki pokarmowe, wiedzą jakie są parametry mleka ich krów. Zwierzęta państwa Szymusiaków są zdrowe i długowieczne. Hodowca pytany o wizyty lekarza weterynarii w gospodarstwie, z humorem odpowiada „że jak chce się napić kawy to drzwi są zawsze otwarte”. Krowy Państwa Szymusiaków zdobywały wielokrotnie wyróżnienia na wystawach krajowych i regionalnych. Z ich gospodarstwa pochodzą buhaje hodowlane, których nasienie jest oferowane przez spółki inseminacyjne na terenie całego kraju. Obora zaplanowana i zbudowana w 1979 roku na 12 sztuk krów mlecznych dzisiaj jest już zdecydowanie za mała, decyzja o budowie nowego obiektu właściwie już zapadła, ale hodowcy obawiają się kolejnych wahań cen mleka.
Marian Kraus (Podsarnie, powiat nowotarski)
Marian Kraus z żoną Anielą i synem Mirosławem
Marian Kraus wraz z żoną Anielą i synem Mirosławem prowadzi rodzinne, tradycyjne gospodarstwo rolne specjalizujące się w hodowli bydła rasy polskiej czerwonej, którą rozpoczynał od zakupu kilku sztuk pochodzących między innymi od Jana Solarczyka. Obecnie w stadzie znajduje się około 40 sztuk bydła w tym 25 krów dojnych, których średnia wydajność w roku 2016 wyniosła 6 190 kg mleka. Hodowca od początku opowiada się za doskonaleniem swojego pogłowia nasieniem europejskich ras bydła czerwonego. Ocenę wartości użytkowej prowadzi od 15 lat. Hodowca co roku aktywnie uczestniczy w Krajowej Wystawie Czerwonego Bydła Polskiego w Szczyrzycu oraz w Podhalańskiej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Ludźmierzu, a jego zwierzęta zajmują wysokie lokaty i zdobywają tytuły wice lub czempionek w różnych kategoriach wiekowych. W okresie jesienno-zimowym zwierzęta utrzymywane są w tradycyjnej, ale widnej, zawsze wybielonej oborze uwięziowej, wiosną i latem korzystają z pobliskiego pastwiska. Stanowiskowe utrzymywane pozwala hodowcy na indywidualną kontrolę pobierania paszy – jak twierdzi pan Marian „krowy jedzą u nas z ręki”. Rolnicy użytkują 30 ha, w tym 5 ha gruntów ornych. Zdaniem hodowcy podstawa sukcesu w hodowli bydła to „dobra genetyka, systematyczność i konsekwencja, stosowanie bolusów energetycznych, pilnowane tego, aby krowy zjadły wszystko”. Na podstawie wyników z oceny użytkowości hodowca odczytuje skład mleka, głównie białko i tłuszcz. Szczególnie ceni sobie oznaczenie „K!” w raportach wynikowych, jako wskaźnik ostrzegający przed ketozą. W przyszłości chciałby użytkować wyhodowaną na bazie rodzimych genów wysokowydajną odmianę bydła polskiego czerwonego dostosowaną do warunków żywienia panujących w górach. Rocznie odstawia 150 tys. litrów mleka, którego odbiorcą jest Zakład Produkcyjny w Nowym Targu, należący do Spółdzielni Mleczarskiej w Radomsku. Aby być bardziej atrakcyjnym na rynku mleka, w niedalekim czasie wraz z synem planuje powiększenie obory, tak aby móc utrzymywać 70-80 dorosłych krów wraz z przychówkiem. Gospodarstwo państwa Krausów to wzór dla wielu rolników – jest czyste, zadbane, udekorowane kwiatami, a uśmiechnięci gospodarze z dumą prezentują obejście i zwierzęta. Z posesji rozciąga się przepiękny widok na Babią Górę. Dwa lata temu gospodarstwo gościło uczestników międzynarodowej konferencji nt. użytkowości zwierząt gospodarskich ICAR 2015 i zrobiło na specjalistach z całego świata bardzo dobre wrażenie. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój tej hodowli, która może być wzorem dla wielu.
Pan Marian z jedną ze swoich ulubienic
Piotr Roch (Bukowska Wola, powiat miechowski)
Piotr Roch z tatą Czesławem i synkiem Antonim
Gospodarstwo Piotra Rocha znajduje się na Wyżynie Miechowskiej, w północnej części województwa małopolskiego. Hodowlę bydła, która liczy kilkanaście szt. krów dojnych o przeciętnej wydajności za rok 2016 na poziomie 11 424 kg mleka, pan Piotr prowadzi wspólnie z tatą Czesławem, który dzieli się z synem swoim doświadczeniem i wiedzą. Hodowcy w codziennej pracy opierają się na indywidualnej kontroli żywienia swoich krów, analizie składu ich mleka, zawartości komórek somatycznych, a także na bilansowaniu dawek żywieniowych w oparciu o raport wynikowy RW11. Pan Piotr analizuje dokładnie pochodzenie swoich podopiecznych, a ocena użytkowości bydła pomaga mu w doborze odpowiednich buhajów do krycia krów i jałówek. Używa starannie dobranego nasienia rozpłodników, głównie zagranicznych. Jak uważa rolnik, to główna przyczyna wysokiej wydajności jego stada. Krowy utrzymywane są w oborze uwiązowej, ale żywione systemem TMR w skład którego wchodzą m.in. sianokiszonki, kiszonka z kukurydzy i kiszone ziarno kukurydzy. Zdaniem pana Piotra, ocena genomowa własnych jałowic powinna być szybsza, tak aby można było odpowiednio wcześnie podejmować decyzje hodowlane. Rolnicy uważają, że istnieje także potrzeba korzystania z niezależnego doradztwa żywieniowego, gdyż zauważają tendencyjność w pracy doradców komercyjnych. Gospodarstwo oprócz hodowli bydła mlecznego specjalizuje się w uprawie zbóż. Pan Piotr w planach ma powiększanie swojego stada, jednak dalszy rozwój hodowli uzależnia od stabilnej sytuacji na rynku mleka. Jego kilkuletni syn Antoni wykazuje duże zainteresowanie pracą w gospodarstwie, jest więc nadzieja, że długoletnie tradycje chowu i hodowli w rodzinie Rochów będą w przyszłości podtrzymane.
Pan Piotr z jedną ze swoich podopiecznych
Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego przyłącza się do serdecznych gratulacji, życzy wszystkim laureatom dalszych sukcesów hodowlanych, a przede wszystkim dużo zdrowia i sprzyjających warunków do rozwoju produkcji.
Tekst: Agata Karpowicz
Zdjęcia: Wojciech Rasiński – PFHBiPM w Zabierzowie