Chronimy środowisko poprzez zachowanie bioróżnorodności
Wraz z intensyfikacją i specjalizacją w produkcji rolniczej powstają wielkoobszarowe uprawy monokultur z ubogim płodozmianem. Z punktu widzenia ekonomicznego pomaga to w skutecznym zarządzaniu gospodarstwem. Ogranicza wymagany specjalistyczny park maszyn i urządzeń produkcyjnych. Z drugiej strony stanowi zagrożenie dla bioróżnorodności. Bioróżnorodność to całe bogactwo form życia występujących na Ziemi, rozmaitość gatunków, genetyczna zmienność wewnątrzgatunkowa, a także rozmaitość wielogatunkowych układów przyrodniczych, tj. ekosystemów i krajobrazów. Jest to problem nie tylko estetyczny gdy mozaika pól zmienia się w jednolitą uprawę. Zmniejsza się ilość gatunków ptaków, ssaków, owadów i roślin dziko żyjących zasiedlających zadrzewienia śródpolne, zagajniki, kępy krzaków, stare sady, martwe, spróchniałe drzewa, miedze, małe oczka wodne, torfowiska, bagna. Dużym zagrożeniem jest także stosowanie:
- herbicydów powodujących wyginięcie wielu gatunków roślin,
- insektycydów, które tępią nie tylko owady niepożądane, ale także pożyteczne, a to z kolei powoduje wyginięcie lub ograniczenie liczebności wielu gatunków zwierząt,
- nawozów sztucznych, stosowanych na użytkach zielonych, powodujących bujny rozrost niektórych traw kosztem wielu bardzo cennych gatunków,
- zbyt wczesne koszenie łąk powoduje niszczenie wielu gniazd ptasich, a zioła i rośliny wieloletnie nie wytwarzają nasion - łąka ubożeje,
- uprawy roślin genetycznie modyfikowanych,
- stosowanie pasz i pokarmów dla zwierząt zwierającego m.in. antybiotyki i hormony, a następnie nawożenie odchodami pochodzącymi od tych zwierząt powoduje przedostanie się do ekosystemu gleby substancji niepożądanych szkodliwych dla mikroorganizmów glebowych. Szczególnie niebezpieczne jest nawożenie pomiotem ptasim pochodzącym z ferm produkcyjnych.
Koncentracja produkcji zwierzęcej jest także dużym zagrożeniem dla bioróżnorodności przyrodniczej, która prowadzi do punktowego zanieczyszczenia związkami azotu. Zmienia się całkowicie roślinność użytkowanego terenu. Wkraczają rośliny azotolubne wypierając cenne gatunki rodzimej szaty roślinnej.
Jednak nie tylko intensywne prowadzenie działalności rolniczej ogranicza występowanie zróżnicowania biologicznego. Także zaniechanie działań uprawowych przyczynia się do zubożenia ekosystemów. Na polach zaczynana pojawiać się sukcesja naturalna: rośliny wieloletnie, krzewy, drzewa lub inwazyjne gatunki roślin. Najczęściej jest to nawłoć kanadyjska (Solidago canadensis L.), nawłoć olbrzymia (Solidago gigantea Aiton) lub barszcz sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi Manden.) W Polsce nawłocie początkowo sadzone były przy pasiekach jako źródło nektaru dla pszczół. Pierwsze rośliny poza uprawą pojawiły się jeszcze w XIX w. w miejscach ruderalnych, na zrębach lasów i w zaroślach łęgowych, a ich rozprzestrzenianie na dużą skalę obserwuje się od lat 40. XX w. Nawłocie są uważane za jedne z najbardziej niepożądanych gatunków we florze naszego kraju, gdyż wykazują negatywny wpływ na bioróżnorodność, skutecznie zagłuszając i wypierając gatunki rodzime. Odłogi, które przez dłuższy czas były nieuprawiane, porosły chwastami, uległy zadarnieniu lub zadrzewieniu, są bardzo podatne na wkraczanie gatunków inwazyjnych. Tworzą się na tych obszarach wielko powierzchniowe nawłociowiska, z których żółto kwitnące byliny rozprzestrzeniają się na okoliczne tereny. Barszcz Sosnowskiego także został przywieziony do kraju jako roślina użytkowa. Wywodzi się z Kaukazu, skąd rozprzestrzenił się na Europę Wschodnią i Środkową, gdzie jest uważany za roślinę inwazyjną. Barszcz Sosnowskiego został tak nazwany przez Dymitra Iwanowicza Sosnowskiego – rosyjskiego botanika, który odkrył tę roślinę w połowie lat 40-tych XX wieku. Barszcz początkowo traktowany był jako roślina pastewna – jest bardzo łatwy w uprawie i tworzy bardzo dużo masy zielonej, więc wydawał się idealnym pokarmem dla bydła. Do lat 70-tych XX wieku roślina ta stopniowo rozprzestrzeniała się na kraje bloku wschodniego .Niestety dość szybko okazało się, że barszcz Sosnowskiego powoduje bardzo dużo problemów w uprawie i zaprzestano jego hodowli – jednak roślina zaczęła rozsiewać się sama. Barszcz Sosnowskiego jest rośliną silnie toksyczną, powodującą poparzenia skóry. Jest gatunkiem inwazyjnym i bardzo trudnym w zwalczaniu – wypiera gatunki naturalne, ponieważ bardzo łatwo i szybko się rozsiewa.
Ochrona bioróżnorodności biologicznej jest istotna ze względu na wytworzenie się sieci powiązań w danym siedlisku. Wyeliminowanie jednego elementu powoduje załamanie się kruchej równowagi jaka została przez lata wypracowana. Roślinność miedz, śródpolnych zagajników, terenów wyłączonych z produkcji rolniczej jest siedliskiem występowania wielu gatunków roślin (głównie z rodzin rdestowatych, komosowatych i prosowatych) będących baza pokarmową i schronieniem dla ptaków, owadów pożytecznych i drobnych ssaków. Ich występowanie wpływa korzystnie na ograniczenie szkodników w uprawach rolniczych. Owady z rodziny biedronkowatych, redukują występowanie mszyc, bociany, jeże i zaskrońce skutecznie zwalczają drobne gryzonie i ślimaki. Pszczołowate i motyle pomagają w skutecznym zapylaniu uprawianych roślin. Także biegaczowate i pająki znacznie redukują ilość niepożądanych owadów.
Dlatego też działania UE nastawione są na racjonalne użytkowanie i propagowanie zachowań proekologicznych mających na celu zachowanie bioróżnorodności biologicznej UR. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej od 2004 rolnicy mogli korzystać z wsparcia promujących takie gospodarowanie.
Od 2015 roku realizowane jest w Polsce działanie zwane „Zazielenieniem”, które obejmuje praktyki rolnicze takie jak:
- dywersyfikacja upraw,
- utrzymanie trwałych użytków zielonych,
- utrzymanie obszarów proekologicznych.
Także programy rolno-środowiskowo-klimatyczne, z których rolnicy mogą korzystać, są nakierowane na ochronę i odtwarzanie cennych biologicznie terenów rolniczych.
Ryszard Machał, dn. 19.12.2016 r.